
Spieszno nam donieść, wszak to już za kilka dni, 17-ego grudnia, czterdziestolecie pracy twórczej obchodzić będzie Julia Doszna. Kto wie Kim jest Julia, nic nie trzeba pisać. Kto nie wie, dużo traci. Z resztą trudno uwierzyć, że ktoś może nie wiedzieć. Wystarczy streścić: Cudowny, Kochany Człowiek. Lista superlatywów w stylu: wrażliwy, szlachetny byłaby tu mnoga. Benefis będzie w "Dworze Karwacjanów", ale kto nie zaproszon, biletów na okaziciela raczej nie będzie.
Julia: "Ktoś powiedział o Jerzym Harasymowiczu, że jest księciem z krainy łagodności. Wtedy to porównanie wcale nie wiązało się z Bieszczadami, tylko właśnie z Beskidem Niskim, gdzie poeta rozpoczął poszukiwania swojego rodu. Dużo wierszy poświęcił Łemkowszczyźnie. Ja myślę, że to jest kraina, w której nie wypada krzyczeć. Ta melancholijność jest w tym krajobrazie. Prostota jest w trudzie życia ludzi gór. Jeśli mamy nawiązać dialog, to musi być rozmowa a nie krzyk".
W wywiadzie dla Tygodnik TVP 2019